On miał
porządek w pokoju. Był moim przyjacielem od pieluchy a nigdy nie miał porządku w pokoju.
-Jakim
cudem Harry ma porządek w pokoju ?! – zapytałam bardzo zdziwiona na co Liam się
zaśmiał.
-To jest
pokój Louisa, nie zorientowałaś się po ścianach i pościeli w paski ? Teraz
uważaj bo wchodzimy do tej jaskini.
-Aż tak
źle być chyba nie może… chociaż faktycznie, to ja mu zawsze sprzątałam w pokoju
– odpowiedziałam. Weszliśmy do pokoju
mojego przyjaciela. I już na wejściu prawie się zabiłam przez pudełko po starej
pizzy, ale na szczęście Liam mnie złapał.
-Taaak, TO
jest pokój Harrego.
-Naprawdę,
a po czym to poznałaś ??? – spytał
powstrzymując się od smiechu.
-No
sama nie wiem… może po tym, że na czymś
co wygląda jak biurko leży cos podobnego do kanapek i jakieś talerze z przed
tygodnia ? Czy może po tym, że nie widać podłogi ??? – odpowiedziałam na co już
oboje nie wytrzymaliśmy i wybuchliśmy śmiechem, chociaż sami nie
wiedzieliśmy z czego się śmiejemy.
-Po
pierwsze zaraz się tu uduszę, a po drugie został nam jeszcze mój i twój pokój,
a i jeszcze nasza wspólna łazienka i garderoba.
-Okej, ale
masz szczęście, bo nie lubię, ani mocnego makijażu, ani stroić się godzinami
przedlustrem – powiedziałam odwracając się w stronę beżowych drzwi.
Teraz
chłopak zaczął prowadzić mnie w stronę granatowych i błękitnych drzwi.
-Te
pierwsze są moje, a drugie twoje, które najpierw mam otworzyć ? – spytał
najwyraźniej nie mogąc
się zdecydować.
-Najlepsze
zostawmy na koniec i teraz chodźmy do ciebie. – Liam zaczął wprowadził mnie do
sredniej wielkości pokoju. Miał on duże wyczucie stylu, ale mnie zaciekawiło
cos innego. W pokoju każdego z chłopaków można było zauważyć taki maleńki
bałagan ( a w jednym nawet wysypisko ), a u mojego sąsiada jest całkowity
porządek. Już go kocham. Dziękuję, że
mogę dzielić łazienkę i garderobę z nim a nie Harrym.
- I jak
podoba się ? – spytał, na co ja tylko twierdząco pokiwałam głową. – To teraz
idziemy do ciebie. – powiedział i zaprowadził mnie pod błękitne drzwi z
fioletowym napisem ROSE.
Chłopak wyciągnął rękę w stronę klamki i otworzył
drzwi… Zamknęłam oczy, wzięłam głęboki oddech i weszłam do środka. Kiedy
otworzyłam oczy momentalnie napłynęły do nich łzy. Pokój jest magiczny. Ma
kolor ciemnej czerwieni z czarnymi refleksami. Jest on w miarę duży, a
przynajmniej większy id mojego starego. Pokój przyozdobiony jest w białe i
czerwone meble. Łóżko stoi przy dużym oknie, a jego pościel jest idealnie dopasowana do wystroju pokoju. To jest moje małe królestwo. Śmiało mogę
powiedzieć, że chłopcy mają świetne wyczucie stylu, więc czy tego chcą czy nie
będą chodzić ze mną na zakupy.
-Jejku
jak tu ślicznie – powiedziałam przytulając się do mojego towarzysza.
-Cieszę
się, że ci się podoba, ale wiesz… dusisz mnie – powiedział dusząc się przez śmiech
– Cos czuję, że będę musiał chodzić z tobą na zakupy.
-Ojejku,
przepraszam. To ty sam urządziłeś mój pokój ? – spytałam lekko zdziwiona.
-No
wiesz, …. no ustaliliśmy sobie taką nową tradycję. Na przykład Niall urządzał
pokój Zaynowi, a Zayn Niallowi, rozumiesz ?
-Tak,
ale z tego wynika, że ty musiałeś urządzić dwa pokoje .
-No
na to wychodzi, a co ?
-Nie
nic, ale kiedyś ci to wynagrodzę. –
powiedziałam uśmiechając się szeroko.
-Dobra
chodźmy już zjeść kolację, bo jutro jest piątek i trzeba isć do szkoły, a
chyba
nie chcesz zaspać ? – powiedział także
się uśmiechając.
-Oczywiście
tatusiu, wstanie w piątek o 7 rano i
pójście do szkoły to moje największe
marzenie.
-Grzeczna
córeczka – zmierzwił mi włosy…
-Za
to powinnam cię zabić.
-Ale,
że za to ? – spytał i jeszcze raz zmierzwił mi włosy
-
Już nie żyjesz – powiedziałam zbiegając za nim do kuchni
-Harry
ratuj ona chce mnie pobić – powiedział Liam chowając się za zdezorientowanego
chłopaka.
-Rose
?! Nie wiem co jej zrobiłeś, ale ja się w to nie mieszam – powiedział odchodząc
w stronę kuchenki.
-Dzięki
wiesz… Proszę tylko nie po twarzy.
-Hahahahahahahha,
okej – powiedziałam i zmierzwiłam mu włosy
- To
tyle? – spytał i kiedy tylko się wyprostował został kopnięty w piszczel – O
cholera… czy mi się zdaje czy ty
trenujesz piłkę nożną ???
-Teraz
nie, ale kiedy grałam z Harrym w jednej drużynie :D
-Właśnie czuję…
-Oj wybacz, ale mówiłam ci, że to się źle skończy.
Mojej grzywki się nie dotyka !
-Teraz to już wiem. Popatrz przestało boleć –
powiedział z chytrym uśmiechem i zaczął do mnie podchodzić.
-Co ty chcesz mi zrobić ???
-Zobaczysz.
-Nie, nie, nie rób tego ! – wykrzyknęłam w tym samym
momencie kiedy on zaczął mnie łaskotać. – Hahahahahahahha przestań ! Hahahahahhahaha.
- Okej chodźmy już spać.
***
Plepsy i lamusy dzisiaj zaszczyciłam was możliwością przeczytania tego marnego opowiadania więc czujcie się zaszczyceni xxx Kończę już pisać czczczczczwarty rozdział i jak go skończę to zaczynam pisać piąty i jak napiszę połówkę to wstawię piąty. Idę spać do największego debil na świecie (kocham cię) pappapapapapapapa.
PS
Piszczcie komentarze !
Kocham ten rozdział i czekam na nn :D
OdpowiedzUsuńI ♥ Twój blogg :D Zosiuuu <3 :D :D :D
OdpowiedzUsuńFajnie.!
OdpowiedzUsuńCiekawe jak nie wiem.
Podoba mi się wątek. Widać, że ona LuuUuuBi Liamaxd
Czekamy na ten 4 rozdział ; P
Pozdrawiam Ola ; *
Kocham twojego bloszka ale cb bardziej :*
OdpowiedzUsuńJest mi za ciebie wstyd, że nazywasz swoich czytelników plebsami i lamusami.. obraziłabym się na ich miejscu. Zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńhttp://www.hello-i-love-youu.blogspot.com :D
bicz plis.... ja ich kocham, ale co jak co cb bardziej :D
Usuń