CZYTASZ = KOMENTUJESZ :)

11 maja 2012

Rozdział 3


On miał porządek w pokoju. Był moim przyjacielem od pieluchy a nigdy nie  miał porządku w pokoju.

-Jakim cudem Harry ma porządek w pokoju ?! – zapytałam bardzo zdziwiona na co Liam się zaśmiał.

-To jest pokój Louisa, nie zorientowałaś się po ścianach i pościeli w paski ? Teraz uważaj bo wchodzimy do tej jaskini.

-Aż tak źle być chyba nie może… chociaż faktycznie, to ja mu zawsze sprzątałam w pokoju – odpowiedziałam. Weszliśmy  do pokoju mojego przyjaciela. I już na wejściu prawie się zabiłam przez pudełko po starej pizzy, ale na szczęście Liam mnie złapał.

-Taaak, TO jest pokój Harrego.

-Naprawdę, a po czym to poznałaś ??? – spytał  powstrzymując się od smiechu.

-No sama  nie wiem… może po tym, że na czymś co wygląda jak biurko leży cos podobnego do kanapek i jakieś talerze z przed tygodnia ? Czy może po tym, że nie widać podłogi ??? – odpowiedziałam na co już oboje nie wytrzymaliśmy i wybuchliśmy śmiechem, chociaż sami nie wiedzieliśmy  z czego się śmiejemy.

-Po pierwsze zaraz się tu uduszę, a po drugie został nam jeszcze mój i twój pokój, a i jeszcze nasza wspólna łazienka i garderoba.

-Okej, ale masz szczęście, bo nie lubię, ani mocnego makijażu, ani stroić się godzinami przedlustrem – powiedziałam odwracając się w stronę beżowych drzwi.
Teraz chłopak zaczął prowadzić mnie w stronę granatowych i błękitnych drzwi.

-Te pierwsze są moje, a drugie twoje, które najpierw mam  otworzyć ? – spytał 
najwyraźniej nie mogąc się zdecydować.

-Najlepsze zostawmy na koniec i teraz chodźmy do ciebie. – Liam zaczął wprowadził mnie do sredniej wielkości pokoju. Miał on duże wyczucie stylu, ale mnie zaciekawiło cos innego. W pokoju każdego z chłopaków można było zauważyć taki maleńki bałagan ( a w jednym nawet wysypisko ), a u mojego sąsiada jest całkowity porządek. Już go kocham.  Dziękuję, że mogę dzielić łazienkę i garderobę z nim a nie Harrym.

- I jak podoba się ? – spytał, na co ja tylko twierdząco pokiwałam głową. – To teraz idziemy do ciebie. – powiedział i zaprowadził mnie pod błękitne drzwi z fioletowym napisem ROSE.
Chłopak wyciągnął rękę w stronę klamki i otworzył drzwi… Zamknęłam oczy, wzięłam głęboki oddech i weszłam do środka. Kiedy otworzyłam oczy momentalnie napłynęły do nich łzy. Pokój jest magiczny. Ma kolor ciemnej czerwieni z czarnymi refleksami. Jest on w miarę duży, a przynajmniej większy id mojego starego. Pokój przyozdobiony jest w białe i czerwone meble. Łóżko stoi przy dużym oknie, a jego pościel jest idealnie  dopasowana do wystroju pokoju.  To jest moje małe królestwo. Śmiało mogę powiedzieć, że chłopcy mają świetne wyczucie stylu, więc czy tego chcą czy nie będą chodzić ze mną na zakupy.

-Jejku jak tu ślicznie – powiedziałam przytulając się do mojego towarzysza.

-Cieszę się, że ci się podoba, ale wiesz… dusisz mnie – powiedział dusząc się przez śmiech – Cos czuję, że będę musiał chodzić z tobą na zakupy.
-Ojejku, przepraszam. To ty sam urządziłeś mój pokój ? – spytałam lekko zdziwiona.

-No wiesz, …. no ustaliliśmy sobie taką nową tradycję. Na przykład Niall urządzał pokój Zaynowi, a Zayn Niallowi, rozumiesz ?

-Tak, ale z tego wynika, że ty musiałeś urządzić dwa pokoje .

-No na to wychodzi, a co ?

-Nie nic, ale kiedyś ci to wynagrodzę.  – powiedziałam uśmiechając się szeroko.

-Dobra chodźmy już zjeść kolację, bo jutro jest piątek i trzeba isć do szkoły, a chyba  
nie chcesz zaspać ? – powiedział także się uśmiechając.

-Oczywiście tatusiu, wstanie w piątek o  7 rano i pójście do szkoły to moje największe  marzenie.

-Grzeczna córeczka – zmierzwił mi włosy…

-Za to powinnam cię zabić.

-Ale, że za to ? – spytał i jeszcze raz zmierzwił mi włosy

- Już nie żyjesz – powiedziałam zbiegając za nim do kuchni

-Harry ratuj ona chce mnie pobić – powiedział Liam chowając się za zdezorientowanego chłopaka.

-Rose ?! Nie wiem co jej zrobiłeś, ale ja się w to nie mieszam – powiedział odchodząc w stronę kuchenki.

-Dzięki wiesz… Proszę tylko nie po twarzy. 

-Hahahahahahahha, okej – powiedziałam i zmierzwiłam mu włosy

- To tyle? – spytał i kiedy tylko się wyprostował został kopnięty w piszczel – O cholera… czy mi się  zdaje czy ty trenujesz piłkę nożną ???

-Teraz nie, ale kiedy grałam z Harrym w jednej drużynie :D

-Właśnie czuję…

-Oj wybacz, ale mówiłam ci, że to się źle skończy. Mojej grzywki się nie dotyka !

-Teraz to już wiem. Popatrz przestało boleć – powiedział z chytrym uśmiechem i zaczął do mnie podchodzić.

-Co ty chcesz mi zrobić ???

-Zobaczysz.

-Nie, nie, nie rób tego ! – wykrzyknęłam w tym samym momencie kiedy on zaczął mnie łaskotać. – Hahahahahahahha przestań ! Hahahahahhahaha.

- Okej chodźmy już spać.

 ***

Plepsy i lamusy dzisiaj zaszczyciłam was możliwością przeczytania tego marnego opowiadania więc czujcie się zaszczyceni xxx Kończę już pisać czczczczczwarty rozdział i jak go skończę to zaczynam pisać piąty i jak napiszę połówkę to wstawię piąty. Idę spać do największego debil na świecie (kocham cię) pappapapapapapapa.

PS
Piszczcie komentarze !

6 komentarzy:

  1. Kocham ten rozdział i czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  2. I ♥ Twój blogg :D Zosiuuu <3 :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie.!
    Ciekawe jak nie wiem.
    Podoba mi się wątek. Widać, że ona LuuUuuBi Liamaxd
    Czekamy na ten 4 rozdział ; P
    Pozdrawiam Ola ; *

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham twojego bloszka ale cb bardziej :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest mi za ciebie wstyd, że nazywasz swoich czytelników plebsami i lamusami.. obraziłabym się na ich miejscu. Zapraszam do mnie!

    http://www.hello-i-love-youu.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bicz plis.... ja ich kocham, ale co jak co cb bardziej :D

      Usuń